Quantcast
Channel: Gray maluje
Viewing all articles
Browse latest Browse all 275

Autoportret?

$
0
0
Wiele się mówi o makijażu ogółem, nie tylko jeśli chodzi o trendy czy sprawy techniczne. Dywaguje się też o intencjach, w jakich został wykonany, o tym, że dzięki niemu możemy stać się inną osobą, zyskać pewność siebie, czy też upodobnić się do kogoś innego. Przypisuje się wręcz makijażowi mnóstwo niestworzonych, magicznych wręcz rzeczy. Mam dla Was małe porównanie, taki mój autoportret.

To ja, prawdziwa ja.
To także ja, również ta prawdziwa.

W makijażu lub bez niego, nadal jesteśmy sobą. Nie zmieniam się pod wpływem eyelinera, szminki i różu. Czy wyglądam inaczej? Na pewno tak! Tak samo mój wygląd różni się wtedy, gdy jestem smutna, zła, czy też szczęśliwa i uśmiechnięta. Ale to nadal jestem JA. Dla mnie makijaż to sposób wyrazu, jeśli mam na niego ochotę - wykonuję go! Zwykle taki, jaki przyjdzie mi do głowy, bez większych ograniczeń. Często opieram się na emocjach, czasem dopasowuję go do stroju, kiedy indziej stylizuję pod temat posta na blogu. Zwykle to takie mniej lub bardziej artystyczne wyżycie się, zabawa kolorami, blendowaniem, klimatem... ach, uwielbiam to! :)


To typowy temat rzeka - mogę Wam tu pisać, że wygląd to nie wszystko, że to tylko wierzchni skrawek nas, że pod nim kryje się osoba z marzeniami, z nawykami, z doświadczeniami i uczuciami. Ale to chyba powinno być oczywiste. Makijaż jest jak strój, może nas jedynie przyozdobić, ale to nadal jesteśmy my, bez zmian, wciąż my.


A jakie są Wasze poglądy na temat makijażu? Uważacie, że zmienia człowieka czy też jest to tylko element stylizacji?


Wpis ten bierze udział w konkursie:


Walczę w nim o aparat Olympus E-PL8! A dlaczego? Dla tych, którzy mnie czytają, odpowiedź jest już znana. Niemal od początku prowadzenia bloga marzyłam o tym, aby mieć piękne zdjęcia. Aby świetnie oddawały kolory i wykończenie moich malunków. Z moim starym kompaktem nie dogaduję się najlepiej, nie dość że odmawia posłuszeństwa (setki zdjęć i tylko jedno wyraźne? ołnoł!), to od zawsze był ograniczony - a mnie tak bardzo marzy się tryb manualny! Aparaty Olympus miałam okazję poznać bliżej na warsztatach Olympus podczas Meet Beauty jakieś niecałe dwa lata temu. To była miłość od pierwszego użycia! Pierwszy raz w życiu właściwie miałam w ręku takie cacka, ale to właśnie wtedy przekonałam się, jak wiele moje zdjęcia mogłyby zyskać dzięki nim. Olympus E-PL8 to nie tylko styl, to także niesamowity komfort fotografowania, szczególnie dla blogera! Wiecie, że ma odchylany ekran, który umożliwia sprawne wykonywanie selfie? Nic tylko robić portrety z makijażami na blog i social media - aparat ma połączenie z wi-fi i można szybko przesyłać zdjęcia na telefon! W dodatku jest mały, lekki i niezwykle poręczny. Ma wszystkie potrzebne mi funkcje i mój upragniony tryb manualny (śmierć automatom! :D). Ach, te marzenia - ale podobno marzyć warto! Trzymajcie kciuki!


zBLOGowani.pl

Viewing all articles
Browse latest Browse all 275